Dalsze opowieści ze „100 krajów przed 40-tką”

2023-12-08

Słowa „wieczny wędrowiec” pasują do niego bez dwóch zdań. Gdy Kuba Bociąga staje na scenie z zespołem AmperA, w ich muzyce czuje się przestrzeń, tęsknotę i wolność. „Jest gdzieś szczery krzyk radości, jest pijany zew wolności” – śpiewa, i nawet pierwszą płytę zatytułowali „Trip” – „Podróż". A książka Kuby jest opowieścią o przygodzie jako sposobie na siebie, na własny świat, dzieleniem się „euforią podróżowania”.
Pierwszą część tej opowieści poznaliśmy niemal dokładnie 2 lata temu (16 grudnia 2021), w sobotę 9 grudnia 2023 trafi do nas część druga. Kolejna porcja książkowych wspomnień „100 krajów przed 40-tką” będzie miała premierę w Pubie Sportowym „Stacherczak” (al. Kościuszki 1), co nie dziwi, Kuba jest bowiem miłośnikiem sportu, różnych dyscyplin, kibicuje naszym sportowcom i podkreśla, że sport może nauczyć wiele, np. motywacji, wytrwałości w dążeniu do celu i nie poddawania się. Początek wydarzenia – o godz. 19.00, wstęp wolny.
Przed tym spotkaniem zapytaliśmy autora książki „100 krajów przed 40-tką” o kilka szczegółów z nią związanych.

– O ilu krajach opowiadasz tym razem?
– W pierwszej części było o pięćdziesięciu, teraz będzie kolejne pięćdziesiąt. Cała setka nie mogła się ukazać jako jeden tom, objętością przypominałby encyklopedię.
Pierwszy tom skończył się na literze Ł – był ułożony alfabetycznie – więc ten ciągnie kolejność dalej. Ale przeskakuję w literach alfabetu wstecz, jest Gwatemala, Honduras, Irak, Kuwejt, bo je też już odwiedziłem.
To np. opowieść o Syberii, Stanach Zjednoczonych, spędziłem tam ponad rok. Przewidziałem też humorystyczny rozdział o Polsce – z perypetiami z mojego życia studenckiego. Plus bonus – rozdział 101, opowiadam w nim o Kubie, byłem tam w czerwcu.
Tak jak w pierwszej części – są podstawowe dane o każdym kraju, typu: położenie, waluta, najśmieszniejsze sytuacje, które tam przeżyłem, ciekawostki, o których słyszałem – jak np. ulubione piwo. I wiele zdjęć.
Książka ma podobny format i układ do poprzedniej, bo jest jej kontynuacją. Ma nieco inną okładkę, ale też projektował ją twórca poprzedniej Andrzej Folhoc, rysownik, autor komiksu „42-200” czy okładek płyt zespołu AmperA. Jesteśmy kolegami z liceum.

– Co decyduje, że gdzieś postanawiasz się wybrać?
– To zależało od wielu czynników, ale ruszałem tam, gdzie dało się dotrzeć tanio i gdzie nie byłem. Czasem plany weryfikowały konflikty zbrojne – jak było np. w przypadku, gdy miałem jechać do Libanu. A byłem już prawie na finiszu projektu, gdy ostatnia dziesiątka wydawała się banalna do zrobienia.
Na kilka miesięcy wyprawy zablokowała też pandemia. I nie wiadomo było, na jak długo – czy ceny po niej nie będą szaleć i czy wkrótce znów nie wróci.

– Podróżujesz od lat, na pierwszą wyprawę wyruszyłeś „na własną rękę” jeszcze w czasach studenckich. Niekiedy z kimś z rodziny, przyjaciółmi, często jednak też samotnie. Czy samotne podróże są łatwe, czy łatwo jest się znaleźć w nowym środowisku?
– Trzeba się oswoić ze sobą. Podróże są tego doskonałą lekcją, uczą wszystkiego: samodzielności, obcowania ze sobą, przełamywania lęku, stereotypów, są po prostu „pigułką fajnego życia”.
W moim życiu ciągle wszystko się zmienia. To jedna z zalet. Więc łatwo się adaptuję do nowych sytuacji. Chyba właśnie dzięki temu podróżuję, bo w każdej sytuacji mogę się odnaleźć. Podróżując, musisz być elastyczny na maksa.
Co do samotności, często podróżuję sam, bo to najłatwiejsze logistycznie. Ale tak naprawdę człowiek po powrocie także jest sam, inni mają dla ciebie raz na jakiś czas może godzinkę.

– Który kraj postrzegasz jako najciekawszy?
– Przy tylu krajach trudno wybrać jeden – ale chyba Iran, gdzie byłem w dwójkę z przyjacielem Adamem – przepiękna architektura, gościnni ludzie… Ludzie w Iranie są fantastyczni, prześcigają się w gościnności, zapraszają do domów, uwielbiają oglądać „Przyjaciół” (zwłaszcza młodzi), żyją Ameryką, to dla nich wolność. Choć rozróżnijmy, co innego ludzie, co innego politycy.
Fascynuje mnie Tadżykistan, także Nowa Zelandia – chyba najpiękniejsze miejsce na świecie, Boliwia…

– Twoje podróże nie są długie, z reguły kilkutygodniowe. Nie żal ci, że w tym czy innym miejscu nie możesz spędzić więcej czasu, więcej zobaczyć?
– Z wiekiem nauczyłem się podróżować. Nie staram się zobaczyć wszystkiego, ale skupiam się na kilku rzeczach, które chcę zobaczyć na pewno i tam jadę. Nie cykam też wszędzie zdjęć, z niektórych wypraw przywożę kilkanaście, a reszta obrazów jest w głowie. Kiedyś się frustrowałem, że nie zrobiłem jakiegoś zdjęcia.
W nagrodę za to zyskuję czas i pewien spokój, chill.

– Który kraj uważasz za szczególny? Czy w którymś chciałbyś zamieszkać?
– Zamieszkać? Na stałe – w Polsce. Ale jakbym miał wybrać?… Tajlandia, Indonezja. Pyszne jedzenie, fantastyczna pogoda, a ja kocham plaże. Choć trzeba mieć wiele pieniędzy. Lecz spotkałem tam polskiego generała, którzy żył tam nieźle, bo było taniej, i nawet znalazł młodą żonę.
Mam sentyment do Stanów Zjednoczonych, przez swoją różnorodność biją inne kraje na głowę.

– Myślisz o kolejnej książce?
– Myślę, że warto mieć tę, bo następna – za wiele, może nawet za kilkadziesiąt lat. I nie z braku materiału. W naszym kraju napisać książkę nie jest problemem. Skończyłem pisać, i wtedy właściwie zaczęła się robota. Wydanie i dystrybucja to ogromna praca logistyczna.

– Dziękujemy za rozmowę. I mamy nadzieję, że aż tak długo nie będziemy musieli czekać na książkę człowieka, który „wciąż pielęgnuje marzenia, wciąż mu smakuje poranek, i radość w głowie niezmienna, każde zwątpienie jest błahe, smutki są tylko na chwilę”. Bo „taka jest jego siła” [cytat z piosenki zespołu AmperA].

Rozmawiał Janusz Pawlikowski

Zdjęcie reklamy numer 0

Polecam lekarza

Krzysztof Moroz - Specjalizacja – stomatolog

Leczę zęby u doktora Moroza w II Alei już od ponad 15 lat. Z czystym sumieniem poleciłbym go każdemu, kto szuka dobrego i sympatycznego dentysty w Częstochowie. Lokalizacja jest świetna - samo centrum - warunki w gabinecie bez zarzutu (RTG, tomografia szczęki), można łatwo się umówić. Leczy zęby bardzo rzetelnie, bardzo uważa, aby nic nie zabolało, od lat zajmuje się też implantami... 

Dr n.med. Mariusz Radecki - Specjalizacja Ortopeda i traumatolog

Lekarz godny polecenia, specjalista od kolana i biodra. Pełny szacunek, duża cierpliwość i wyrozumiałość do pacjenta. Dziękujemy doktorze, że jesteś ❤

Jarosław Lemański - Specjalizacja Ginekolog

Wspaniały specjalista i człowiek, lekarz z powołania. Wizyty zawsze przebiegają w miłej i nieskrępowanej atmosferze. 

Dr Dariusz Nowak - Specjalizacja Ginekolog

Lekarz z powołania, najnowszy sprzęt w gabinecie, wizyta o umówionej godzinie, szanuje czas pacjenta, wizyta w komfortowej atmosferze. Polecam

Łukasz Kopulinski - Specjalizacja Ortopeda

Bardzo dobry diagnosta, chirurg stopy, miły, serdeczny, empatyczny, cierpliwy, polecam. 

Roman Sikora - Specjalizacja neonatologii i pediatrii

Wspaniały człowiek, pełen empatii, doskonały lekarz, profesjonalista.

Piotr Ślęzak - Specjalizacja Chirurg onkolog

Cudowny człowiek. Wspaniały lekarz, który uratował mi życie 

Marek Koffel - Specjalizacja Ortopeda

Polecam lekarza. Bardzo dobry ortopeda z Przychodni Medyk centrum, po pęknięciu nadgarstka zlecił szybko prześwietlenie, następnie szybko i bezboleśnie unieruchomił nadgarstek. Pełen Profesionalizm 

Włodzimierz Koniarski - Specjalizacja Psychiatra

Najlepszy lekarz, empatyczny, rozumie, szuka i odpowiednio dobiera leczenie. Zawdzięczam mu nowe życie. Polecam z całego serca. 

Przemysł Jasnowski - specjalizacja Chirurg ogólny i onkologiczny

Wybitny lekarz i wspaniały człowiek. Pan doktor ma ogromny szacunek do pacjentów. Częstochowa powinno być dumna, że mamy u siebie takiego Lekarza 

Dr Pawel Zejler

Jest to specjalista najwyższej rangi szczególnie w dziedzinie chirurgii ręki i schorzeń narządów ruchu. Oprócz profesjonalizmu cechuje się Pan Doktor dużą wrażliwością w podejściu do pacjenta, o czym sam miałem okazję się przekonać. Szczerze polecam i dziękuję za pomoc okazaną mi po wypadku.

Marek Harasim - Ginekolog

Lekarz kompetentny, pomocny, życzliwy i bardzo sympatyczny. Atmosfera panująca w gabinecie swobodna, wręcz rodzinna. Cierpliwie odpowiada na każde pytanie, zawsze służy pomocą. Serdecznie polecam.

Piotr Ślęzak

Bardzo fajny lekarz. Wzbudza zaufanie. Ma prawidłowej podejście do pacjenta. Usunięcie znamiona przebiegło szybko, bezbolesnie i w miłej atmosferze. Dziękuję Panie doktorze i polecam innym!

Justyna Tyfel-Paluszek

Pani doktor godna polecenia, odpowiednio zdiagnozowała moją chorobę. Bardzo pozytywna, polecam z całego serca.

dr nauk med. Paweł Molga

W porządku doktor, miły, wytłumaczył wszystko, co i jak, z poświęceniem podchodzi do pacjenta. Już teraz wiem, co robić dalej.